Żar Tropików - Lukas Bank II 4:2
Męki Pańskie 
24-04-2008 - Z tego meczu, który odbył się prawie dwa miesiące temu już niewiele pamiętamy. Może poza faktem, że nie graliśmy najlepiej, a sam mecz był jakiś nerwowy. To w tym meczu Wajha "uszkodził" przypadkiem bramkarza rywali, który brocząć krwią z rozbitego łuku brwiowego zszedł z boiska. Mecz rozpoczął się od bramki dla rywali już w klasycznym dla nas stylu, czyli rzut rożny, podobno każdy kryje swego... a tu bęc - Krzychu jednak swego nie pokrył, podanie przed pole karne, a tam rywal z pierwszej piłki trafił idealnie prawie w okienko. Potem wyciągneliśmy na 3:1, ale po szarpanej grze... wyglądało to trochę tak, jakby każdy chciał, ale za nic nie chciało wyjść Było dużo biegania, ale jakby na miękkich nogach, nikt nie chciał brać gry na siebie, bo każdemu tego dnia to bardzo średni wychodziło. Dwie bramki Kaisera i po jednej Listonosza i Ahmeda. Niestety więcej nie kojarzymy nic z tego meczu 
|